Hmm... Nie wiem za dużo o mamutach. Warto by się by mu przyjrzeć. To
dziwne, że zapuścił się aż tu. Z chęcią pomogę Chrisowi zapędzić go z
powrotem do tundry, a raczej na granice.
-Jasne, że pomogę.- Odpowiedziałam- Ale lepiej uważajmy na tamtych
pewnie kręcą się gdzieś, jak znam kłusowników nie wrócą do watahy bez
swojego łupu.- Chris pokiwał głową i ruszyliśmy za śladami. Szliśmy
chwile aż trafiłam na mniejsze ślady.
-Chris! To raczej samica z młodym spójrz- Wskazałam na trop.
-Masz racje.- Stwierdził, i rozejrzał się za innymi śladami. Poszliśmy dalej.
-Co mogło ją wystraszyć i dlaczego powędrowała, aż tu? Przecież te ślady
zbliżają nas do jaskiń. - Stwierdziłam. Chris przyśpieszył kroku,
zrobiłam to samo, on nagle zaczął biec.
-Musimy je dogonić- krzyknął. Też zaczęłam biec, wyprzedziłam go bez
trudu ale potem zwolniłam i wyrównałam bieg do jego tempa. Biegliśmy po
rozmaitym terenie, mijaliśmy poprzewracane drzewa i ślady walki. Było to
straszne. Wbiegliśmy na polanę, no nie całkiem polanę bo rosło na niej
kilka drzew. Trawa sięgała mi do szyi. Rozejrzałam się dookoła, Chris
zrobił to samo. Spostrzegłam ogromny kamień, potem coś tak jakby
zaryczało.
-Mamucica- Stwierdził Chris. Bez wahania skoczyłam na głaz. Był dość
wysoki więc mogłam zobaczyć trochę więcej. Skoczyłam na szczyt głazu
przeskakując na gałąź drzewa. A z gałęzi drzewa na wyższą tak dotarłam
na szczyt. Rozejrzałam się. Zobaczyłam mamucicę szarżującą na jakiś
ciemny mały punkt. Za matką najwyraźniej było małe mamuciątko. Trzymało
się ogona swojej mamy. Nagle na mamuciątko skoczyły dziwne kształty
różnego koloru. Jeden był biały. To byli... Kłusownicy.
-Chris!- Zawołam z drzewa- To kłusownicy wśród nich jest moja matka!.-
Zeskoczyłam z drzewa. - Oni chcą je zabić! Musimy coś zrobić!
-Ja muszę- Odpowiedział Chris- Ty zostań tutaj.
-Ale... Sam nie dasz rady jest ich czterech może pięciu!- Nie dawałam z wygraną- Mogę ci pomóc.
-A jeśli twoja matka cię zobaczy?- Powiedział stanowczo Chris- Zostań tu.
I znikł w wysokiej trawie. Nie dam się tak łatwo spławić! To po części
też moja walka, ale póki co będę obserwować z ukrycia, Nie chce narażać
Chrisa ani siebie. Przyczaiłam się w szuwarach tak aby mnie nie było
widać. Myślę, że nie było. Cała sytuacja nie była przyjemna. Chris
wparował w sam środek ich polowania.
-Przestańcie- Zaryczał Chris, naprawdę głośnio.- Nie możecie!
-Łapcie go!- Usłyszałam kobiecy głos. Moja matka. - Słyszycie!
Dwa młode wilki rzuciły się na Chrisa. Były młodsze od mnie. Byli to
moi dwaj kuzyni. Ciemno szary Demon i oraz złotooka Diana byli
bliźniętami. Jak moja matka mogła powołać ich do tak bestialskiego czynu
jak kłusownictwo. Diana wdrapała się na grzbiet Chrisa za to Demon
podciął mu nogi bez problemu powalając Chrisa. Matka zabiła mamucice!
To było dziwne, jedna wadera pokonała mamuta? Zobaczyłam małe biedne
młode, kulące się do już nieżywego ciała swojej mamy. Wtedy coś się we
mnie odezwało, jakiś dziwny instynkt we mnie kazał mi tam pobiec i
bronić je nawet kosztem własnej śmierci, jak ta mamucica. Niestety
instynkt był silniejszy od zdrowego rozumu. Rzuciłam się na własną
matkę, przewracając ją i przytrzymując na ziemi, zbliżyłam swoje kły do
jej gardła, mrucząc przy tym
-Nie waż się go tknąć.- Matka zrzuciła mnie bez najmniejszego problemu.
Popatrzyła na mnie bursztynowymi oczami i uciekła. Spojrzałam na młode.
Było całe, pobiegłam do Chrisa. Dzielnie walczył z dwoma napastnikami,
był taki, odważny, silny i... O czym ja myślę!!
-Demon!~Diana! - Krzyknęłam. Wilczęta wyrwały się z ferworu walki,
spojrzały na mnie, odeszły od Chrisa i uciekły, przy tym gdy mijały mnie
warczały. Co je ugryzło? Podbiegłam do Chrisa słaniającego się ze
zmęczenia, oparł się o mnie.- Byłeś świetny Chris- Przyznaje, walczył
bardzo dobrze ale to były młode wilki co z tego że dwa, i co z tego że
on jest taki odważny, No kurde co się ze mną dziej!
-Co z Mamutami- wysapał. Spojrzałam na niego smutnymi oczami.
-Tylko mamuciątko przeżyło.
Co Dalej Chris? (Nie zwracaj uwagi n moje myśli, błagam).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj o podpisie swojego komentarza. Każdy anonimowy komentarz będzie usuwany.