Ale po tych słowach musiałam coś powiedzieć:
-Wyglądasz pięknie jak jesteś wściekła -wyznał przez zaciśnięte gardło- będę żył choćby tylko dla takiego widoku ,obiecuje.-powiedział. Czułam się dziwnie...no co ja na to mam powiedzieć. Nie znam się na miłości bo jej nigdy nie zaznałam.
Powiedzmy że będziemy się bawić.
Próbowałam nie pęknąć ze śmiechu. Podniosłam szybko łeb i szturchnęłam Sayana.
-No już mnie nie wychwalaj pod niebiosa.-zachichotałam się. Lubiłam przy nim przebywać. Zawsze mnie chwalił. Choć to akurat było dziwne.
-Może się przebiegniemy?-zachichotałam się. Przyspieszyłam kroku.-No choć samobójco!-krzyknęłam
- Właśnie! Czemu jestem samobójcą!?-Krzyknął za mną.
-Już NIGDY nie zabiorę cię na basen ciemnoto!-krzyknęłam.-Zresztą później ci wyjaśnię!
Przyśpieszyłam. Słyszałam jak Sayan przyśpieszył i wyrównał się ze mną.
-Daleko jeszcze?-wysapał.
-Nie-powiedziałam szybko.
Zwolniłam. Kojarzę już te drzewa te kępy trawy. Znajomy zapach. Ale...był inny zapach...kogoś innego.
Zmarszczyłam pysk. Sayan szturchnął mnie lekko w bok.
-Coś się stało?-zapytał wyraźnie zmartwiony. Spojrzał na mnie.
-Ech...nic takiego tylko czuje obcy zapach, tak jakby jeszcze kogoś oprócz mnie, ciebie,Avy i Chrisa...-No cóż. Zobaczy się. Westchnęłam i poszłam dalej. Szłam lekko stąpając żeby nikt mnie nie usłyszał.
-Jest.-powiedziałam stając i pokazując Sayanowi jaskinie. Uśmiechnęłam się do niego szeroko. Spojrzał na mnie tak przenikliwie, do tego nasze nosy się praktycznie stykały. Uśmiechnął się zadziornie i powiedział:
-Jesteś niesamowita.- i pocałował mnie lekko w policzek.
No znowu...czy on się we mnie zakochał?! Jeżeli on nadal będzie się tak zachowywał to ja też się w nim zakocham. A miałam zostać starą panną. Będę musiała o to w końcu zapytać i pogadać szczerze.
-Idziesz?-zapytał wchodząc do jaskini.
-Czekaj idę.-powiedziałam szybko i zrównałam się z nim. Westchnęłam ciężko.
Weszliśmy do jaskini...i nikogo nie było. Nie było Chrisa i Avy. Możliwe że wyszli na łowy...albo by mnie poszukać? Wątpię. Nikogo nie obchodzę.
-Gdzie są...oni?-zapytał Sayan.
-Nie wiem. Może wyszli na łowy. Powinni szybko wrócić. Chris jest świetnym nauczycielem a Ava szybko się uczy.-powiedziałam.
Sayan się rozejrzał po jaskini. Obszedł w niej 3 kółka i usiadł obok mnie.
-Duża...-rzekł.
-Tak...duża. Choć pokarze ci legowiska.-Poszliśmy w miejsce legowisk. Pokazałam mu moje miejsce w ciemnym kącie, jeszcze legowiska Chrisa i Avy.
-To...mogę sobie wybrać tak?-zapytał się.
-Tak wybierz.
Podszedł do legowiska które było centralnie obok mojego.
-Tu.-powiedział krótko. Uśmiechnął się-Wiesz...poczekajmy na nich.
-Dobrze-powiedziałam obojętnie by ukryć zmieszanie.
Położyłam się na swoim legowisku. Sayan odwrócił się po cichu. Położył łeb na łapach i patrzył się na mnie. Zamknęłam oczy ale nadal czułam jego wzrok na sobie.
Sayanek? XD
W kwestii pozostawania starą panną możesz na mnie liczyć.Gdzie znajdziesz drugą taką specjalistkę xD?
OdpowiedzUsuń#Avcia #
No tak...nawet nie spytał jaka Ava.Nie domyślił się że jego siostra.:'(To boli...O, o tu ♥
Usuń#Avcia#
to nie moja wina ! Iany sie czepiaj ! Ach jak ja was wszystkich kocham ( gwiazdki kfiatusxki motylki) a teraz sie przyznać kto mi zrobił masło z mózgu ~say
OdpowiedzUsuńTo nie moja wina! Avy się czepiaj! EJ..no..chwila... -.- ale klops, wydało się.
OdpowiedzUsuń#Wcale nie Ava #
Sister-.- Zorbie ci coś wiesz o tym?
Usuń~Say
Ja nie chciałam zrobić ci masła z mózgu! Co najwyżej margarynę!
OdpowiedzUsuńAvcia
Nie lubię mieć masła w mózgu! (wole kiełbasę) Teraz już wiem czemu zawsze jestem samotny ( motylki kwiatki) no rzesz bomba gwiastkowa
OdpowiedzUsuń-Sayanek z masłem w muzgu
Boże, jak ja was wszystkich uwielbiam XD. Moonli, kończ moje opo, bo z nudów zdechnę :<
OdpowiedzUsuń~ Chris (samotny brzydal)
Gdzie tam brzydal xD kiedyś znalazłam twoją fotkę na deviantart i na jej podstawie stworzyłam postać epizootycznąxD
OdpowiedzUsuń*Ava