poniedziałek, 29 grudnia 2014

Od Flokiego (CD Avy): Równowaga to podstawa

 - Teraz - odparłem wstając z ziemi - idziemy nad morze...
 Ava zamrugała parę razy zbita z tropu, po czym chyba uświadomiła sobie, że mieszamy na PÓŁWYSPIE. Popatrzyła na mnie jak na niedorozwiniętego psychicznie (już zresztą nie pierwszy raz).
 - Do lodowców? - spytała retorycznie. - W środku zimy?
 - Jakiś problem? - odparowałem swoim zwyczajowym uśmiechem.
 Wadera westchnęła.
 - Prowadź...stryjku.
 Ostatnie słowo powiedziała jednak z wyraźnym niezdecydowaniem.

 - Wyjaśnisz mi w końcu czemu to wszystko ma służyć? - zapytała zirytowana Ava na przemian szczękając zębami i wypowiadając kolejne słowa.
 Zawieja była przeraźliwa, ale według moich przewidywań powinna się niedługo skończyć.
 - Zrozumiesz, jak będziesz musiała wykorzystać nabyte umiejętności - odpowiedziałem przekrzykując wiatr.
 Ava wybełkotała coś niezrozumiałego przez śnieżycę i dam głowę, że nie były to pochlebne słowa.
 Gdy dotarliśmy do zamarzniętych brzegów wiatr ustał, a śnieg po raz pierwszy od bardzo dawna przestał padać. Znalazłem miejsce, gdzie powstawały kry. Dla próby skoczyłem na krawędź lodu. Fragment pod moimi łapami odłamał się z trzaskiem, odskoczyłem więc na stalszy grunt. Kiwnąłem głową zachęcająco.
 - I co ja mam niby teraz zrobić? - spytała wadera.
 Westchnąłem lekko zniecierpliwiony.
 - Umiesz pływać?
 - Mam skakać po krach?! - Ava od razu zrozumiała o co mi chodziło. - Chyba cię pogrzało!
 - Nie ty pierwsza to zauważyłaś - odparłem z sarkastycznym uśmiechem. - A skakanie po krach wyćiwczy twoją równowagę.
 Wskoczyłem na odpływającą krę.
 - No dawaj, pani wojownik! - krzyknąłem. - Chyba, że się boisz...
 Uśmiechnąłem się złośliwie. Wadera już szykowała się do skoku.
 To zawsze działa.

Avcia? Podejmiesz wyzwanie? :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj o podpisie swojego komentarza. Każdy anonimowy komentarz będzie usuwany.